sobota, 19 stycznia 2013

RUMUNIA 2010 r.

Rumuńskie krajobrazy Karpat tak fascynowały-że się zapomniałem i nieumiejętnie zaparkowałem motocykl.

 Strzelam fotki a motocykl - łup do rowu! Rów taki nie dość głęboki-ale jednak.

Do tego miał nawis skalny. 

Przy pomocy Henia wydobyliśmy motocykl z tego rowu :( 

 Oszacowailśmy straty powstałe w wyniku tego zdarzenia-na zdjęciach.

Motocykl zaparkowałem na kobyłce-czyli centralnej stopce.

Nie wziąłem pod uwagę stromizny jezdni,nachylenia,środka ciężkości,i zadziałała grawitacja.

Wyciągnąć nie tak łatwo motocykl prawie kołami   lekko do  góry. Trochę waży swoje :) 

Motocykl położył się na kufrze bocznym i centralnym oraz na gmolach i ciężarku kierownicy. 

 Więc to uratowało przed poważniejszymi  uszkodzeniami.

To zdjęcie motocykla w Karpatach,nie uszkodzonego.




        Widoczne wyłamanie mocowanie prawego lusterka-motocykl zawadził o nawis skarpy,została też wygięta klamka hamulca przedniego-wygięta,nie pęknięta,nie złamana.Na takiej dojechałem do końca-jak również po umocowaniu lusterka taśmą MacGivera-prowizorka wytrzymała cały etap podróży.
 Widać również porysowane owiewki-mówię że Dracula nie chciał wypuścić mnie z Transylwanii :)




    Widoczny porysowany gmol ochraniający silnik-gdyby nie on-straty mogły by być  większe-kto wie czy     mógłbym kontynuowac podróż?



                                          Porysowany-nie pęknięty boczny kufer.


 Henio się przygląda dla Dziobatego-widoczna porysowana przednia owiewka-na samej górze-nigdzie nie pęknięta.Widać zarys drugiego lusterka obdrapanego.oraz profesjonalne mocowanie taśmą :)

 Henio mówi że serce go bolało gdy słyszał jak motocykl kładzie się do rowu i było tylko słychać jak owiewka rysuje się o kamienie,skrzyp niemiłosierny.


    Wygięta klamka przedniego hamulca-tak jechałem do końca podróży-trzeba było wyciągnąć  palce :)

                                       Widoczny obdrapany ciężarek na kierownicy.


                                      Tyle z Transylwanii :)   Jest pięknie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz